Dent de Nendaz

Dent de Nendaz

Dent de Nendaz (w dokładnym tłumaczeniu „Ząb Nendaz”) to szczyt górski o wysokości 2.463 metrów znajdujący się w Alpach Walijskich w pobliżu miejscowości Nendaz. Dent de Nendaz leży na grani, która oddziela doliny Val de Nendaz na wschodzie i Val Faraz na zachodzie.
Informacje ogólne:
Drogę na szczyt można skrócić wjeżdżając kolejka linową na polanę Tracouet. My postanowiliśmy jednak nie korzystać z kolejki linowej, tylko całość trasy pokonać na nogach. Z Nendaz do Tracouet można dojść po jednym z wielu szlaków i dróg szutrowych. My skorzystaliśmy ze ścieżki, która rozpoczyna się tuż obok naszego domku letniskowego.
Wspinaczka nie była wymagająca, wystarczy trochę chęci i bez problemu można wejść na szczyt. Ze szczytu rozpościera się niesamowity widok na leżące u podnóży miasteczko Nendaz, na miasto Sion oraz Dolinę Rodanu. Łącznie przeszliśmy około 12 kilometrów pokonując różnicę wysokości rzędu 970 metrów.
Szczegółowe informacje o szlaku można znaleźć poniżej a ślad GPS w formacie gpx można pobrać tutaj.
Opis szlaku:
Wspinaczkę na Dent de Nendaz rozpoczęliśmy bezpośrednio przy naszym domku wakacyjnym. Pierwsze 500 metrów pokonaliśmy ścieżką prowadzącą w kierunku dolnej stacji kolejki linowej Tracouet. Za skrzyżowaniem z Chemin des Rairettes, ścieżka staje się coraz węższa i przebiega przez trawiaste zbocze. Pod linami kolejki linowej skręciliśmy w prawo i przez 250 metrów wspinaliśmy się po trawiastym zboczu. Szlaku czy ścieżki raczej nie widać, trzeba po prostu iść pod górę, aż do asfaltowej drogi Route des Clèves. Wędrówkę kontynuowaliśmy drogą Chemin du Clous. W miarę pokonywania kolejnych metrów droga asfaltowa zamieniła się w wijącą się w górę drogę szutrową. Po przejściu około 700 metrów skręciliśmy w lewo, w wąską ścieżkę. Była ona bardzo słabo widoczna, więc trzeba uważać, aby jej nie przeoczyć. Podczas naszej wspinaczki łąka, przez którą prowadzi ścieżka porośnięta była sięgającą do pasa trawą. Można co prawda obejść tę łąkę idąc dookoła, ale przejście 250 metrów wśród kwitnących alpejskich kwiatów to przyjemne przeżycie (trzeba tylko uważać na kłujące osty i latające wokoło pszczoły). Ostatnie metry to ostra wspinaczka, która zakończyła się na szutrowej drodze, którą przecięliśmy i przez kolejne 250 metrów szliśmy ścieżką, aż do skrzyżowania z kolejną drogą szutrową. Tym razem skręciliśmy w lewo i przez kolejne 700 metrów poszliśmy tą drogą. W końcu las staje się coraz rzadszy i naszym oczom ukazały się przepiękne widoki na ośnieżone alpejskie szczyty i lodowce po obu stronach Doliny Rodanu. Na końcu drogi skręciliśmy w prawo i przez 120 metrów poszliśmy tą drogą. Po lewej stronie znajduje się wąska ścieżka, poprowadzona po dość stromym narciarskim stoku. Skręciliśmy w tą ścieżkę i zmierzyliśmy się z ponad 150 metrowym przewyższeniem. Ścieżka dwukrotnie przecina drogę szutrową, my jednak trzymaliśmy się ścieżki i po stromym, trawiastym zboczu wspinaliśmy się w górę. Po dojściu do trzeciego skrzyżowania ścieżki z drogą, skręciliśmy w prawo. Droga szerokim łukiem omija górną stację kolejki linowej Tracouet. Po przejściu 1.200 metrów znaleźliśmy się na brzegu jeziora Lac de Tracouet. W pobliżu jeziora wydeptane jest wiele ścieżek i trudno jednoznacznie wybrać tą właściwą. Należy kierować się więc intuicją i iść w stronę jeziora. Jezioro Lac de Tracouet położne jest na rozległej równinie. Nie wiem, jak jest ono głębokie, natomiast widzieliśmy osoby zażywające kąpieli w rześkiej wodzie.
Z brzegu jeziora na szczyt Dent de Nendaz prowadzi tylko jeden szlak. Do pokonania jest ponad 200 metrowe przewyższenie, a szlak ma długość około jednego kilometra. Ścieżka poprowadzona jest po skalistym zboczu, ale nie jest szczególnie wymagająca. Po drodze na szczyt rozpościerają się wspaniałe widoki na doliny Val de Nendaz oraz Val Faraz. Przy dobrej pogodzie, w dali można dostrzec Mont Blanc. Ze szczytu rozpościera się wspaniały widok na znajdujące się w dole miasteczka oraz rozległy obszar Doliny Rodanu. Mimo pełni lata, na północnych zboczach góry ciągle zalegał zmarznięty śnieg.
W dół zeszliśmy początkowo tą samą drogą, którą weszliśmy pod górę. Jednakże zamiast przedzierać się przez zarośniętą łąkę poszliśmy dalej drogą szutrową i doszliśmy do ulicy Route de Pracondu, następnie skręciliśmy w Route des Clèves i ta ulicą zeszliśmy w dół.
Podsumowując, wejście na Dent de Nendaz zaliczyć można do kategorii średnio-trudnych wspinaczek. Wspinaczkę polecam każdemu, także odpowiednio zmotywowane dzieci w wieku szkolnym powinny sobie bez problemu poradzić z wejściem na szczyt. Widoki ze szczytu rekompensują włożony wysiłek.
Dojazd:
Wspinaczkę na Dent de Nendaz rozpoczęliśmy bezpośrednio przy naszym domku wakacyjnym. Z racji tego, że szlak prowadzi ulicami Nendaz, można na niego wejść w kilku miejscach. Auto można zostawić na jednym z płatnych parkingów w okolicach dolnej stacji kolejki linowej. Można także pójść na tak zwaną łatwiznę i wjechać kolejką linową do jeziora Lac de Tracouet i stamtąd wejść na szczyt.
Współrzędne GPS miejsca skąd rozpoczęliśmy wędrówkę to: 46,178455 N; 7,283640 E.
Rozwiń tekst