Réthimnon

Réthimnon

Od lat 80. XX wieku Réthimnon przeżywa ogromny rozwój ruchu turystycznego. Rozbudowana sieć hoteli ciągnie się wzdłuż wybrzeża prawie 10 km na wschód. Stare Miasto pozostało jednak nienaruszone i wciąż zachwyca swym urokiem, dzięki czemu Réthimnon to jedno z najpiękniejszych miast na Krecie. Długa, piaszczysta plaża i obsadzona palmami promenada graniczy z plątaniną uliczek, przy których stoją weneckie i tureckie domy, a egzotyki dodają stare minarety. Nad całością dominuje wspaniale zachowana forteca zbudowana przez Wenecjan.
Nie ma pewności, co do pochodzenia miasta. Analiza znalezisk pozwala sądzić, że teren dzisiejszego miasta zamieszkały był już późnych czasach minojskich. W czasach hellenistycznych, na wzgórzu fortecznym znajdowała się świątynia Artemidy. W czasach rzymskich i bizantyjskich, Réthimnon był mało znaczącą osadą rybacką, z której praktycznie nic się nie zachowało.
Początek wieku XIII to podbój wyspy przez Wenecjan. W tamtym czasie Réthimnon był niewielką, obwarowaną osadą. W wieku XIV Réthimnon stał się stolicą jednej z 14 weneckich prowincji. Miasto zyskiwało na znaczeniu. Port stał się miejscem wymiany handlowej pomiędzy wschodem i zachodem. Napływ nowych mieszkańców po upadku Konstantynopola przyczynił się do ogromnego rozkwitu miasta.
Wiek XIV to wzrost potęgi Osmańskiej i rosnące obawy przed inwazją. Wenecjanie zdecydowali o rozbudowie twierdzy. Przebudowa i wzmocnienia na nic się zdały, gdyż w roku 1571 piraci dostali się do miasta i kompletnie go splądrowali. W roku 1573 postanowiono odbudować miasto i fortecę i otoczyć ją grubym murem. W przypadku inwazji, mieszkańcy miasta mieli się schronić w fortecy. W roku 1646 Turcy ponownie zjawili się pod bramami miasta. Po 23 dniowym oblężeniu miasto się poddało. Turcy zajęli miasto i zniszczyli fortecę. Wiek XIX przyniósł wyzwolenie spod panowania tureckiego. II Wojna Światowa ominęła miasto i nie spowodowała w nim większych zniszczeń.
W pobliżu plaży, w okolicach weneckiego portu, zaczyna się najciekawsza część miasta. Na piękny obrazek składają się stare domy, nierzadko z fontannami w ścianach, drewniane balkony, ciężkie, rzeźbione drzwi i sklepiki. Szczególną uwagę, warto zwrócić na loggie wenecką, fontannę Rimóndi oraz meczet Nerandzés.
Loggia wenecka stanowiła reprezentatywny budynek miasta i miejsce spotkań ówczesnej arystokracji. Turcy przebudowali loggię na meczet, dobudowany minaret został zburzony w następstwie odzyskania niepodległości.
Wybudowana w roku 2629 malownicza fontanna Rimóndi, miała stanowić swego rodzaju przeciwwagę do fontanny Morosini w Iráklionie. Pomiędzy czterema korynckimi kolumnami umieszczono trzy lwie głowy, z których sączy się woda. Kopuła nad fontanną to pozostałość po czasach tureckich.
W roku 1657, z rozkazu paszy Gazy Husseina, wenecki kościół pw. Św. Marii. został przemianowany w meczet. Urządzono w nim także bibliotekę. W roku 1896 dobudowano minaret. Po odzyskaniu niepodległości, meczet ponownie przemianowano w świątynię grecko-ortodoksyjną. Dzisiaj budynek nie pełni już żadnej funkcji sakralnej. W dużej Sali organizowane są koncerty i konferencje. W budynku znajduje się także szkoła muzyczna. Minaret nie jest dostępny.
Koniecznie trzeba wybrać się na spacer do weneckiej fortecy. Uchodzi ona za największy wenecki zamek, jaki kiedykolwiek zbudowano. Powstała pod koniec XVI wieku, dla obrony przed piratami i w obawie przed najazdem wrogo nastawionych Turków. Forteca była tak zaprojektowana, aby w razie niebezpieczeństwa mogła pomieścić mieszkańców miasta. Niestety, twierdza nie spełniła pokładanych w niej oczekiwań i po pierwszym, kilkudziestodniowym oblężeniu forteca musiała się poddać. Na przestrzeni kolejnych wieków na terenie twierdzy budowano mieszkalne budynki. Wzniesiono także meczet. Zabudowania forteczne uległy ziszczeniu w trakcie II Wojny Światowej. Pod koniec XX wieku rozpoczęto kosztowną renowację twierdzy. Budynki mieszkalne zostały rozebrane odsłaniając historyczne mury. Dzisiaj, poza grubymi murami obronnymi z potężnymi bastionami, główną bramą wjazdową oraz meczetem Sułtana Ibrahima, niewiele pozostało z dawnej świetności twierdzy. Jednakże warto wybrać się na spacer dookoła murów obronnych i podziwiać piękne widoki na miasto oraz otaczające je wody Morza Śródziemnego. Teren jest praktycznie niezacieniony. Trzeba koniecznie pamiętać o zabezpieczeniu się przed słońcem.
Rozwiń tekst